Brak jest pewnej przemyslanej strategii, która byłaby w stanie pogodzić ekonomiczną konieczność i rynkowe realia z potrzebami pacjentów i należnymi im usługami. Chodzi o jakąś spójną wizję i strategię działania, która przekraczałaby lamenty nad "socjalistyczną i nizperywatysowną zgnilizna" służby zdrowia.Brak jest woli zmierzenia sie z tym problem, albo postulowana są rozwiązania skrajnie aspołeczne. I w konsekwencji te 50 mln zebrane w niedzielę, wyparuje następnego dnia w innym miejscu Systemu.